70 niezwykłych historii na 70-lecie Pogoni Szczecin (miękka okładka)
- Autor: Krzysztof Ufland, Jakub Bohun, Tomasz Smoter, Jakub Żelepień
- Rok wydania: 2018
- ISBN: 978-83-951271-1-3
- Liczba stron: 430
Publikacja jest bogata w zakulisowe historie, wartką akcję z niekoniecznie pierwszych stron gazet i humorystyczne anegdoty, które są nieodłącznym elementem środowiska sportowego. Jeśli byłoby trzeba napisać o niej jedno zdanie, to najtrafniej brzmiałoby ono tak - publikacja tchnie zapachem świeżo skoszonej murawy przed meczem, ma charakter piłkarskiej szatni, wyzwalając wrażenia podobne do tych po rozegranym właśnie spotkaniu.
Autor:
Krzysztof Ufland,
Jakub Bohun,
Tomasz Smoter,
Jakub Żelepień
Wydawca:
Rok wydania: 2018
ISBN: 978-83-951271-1-3
Liczba stron: 430
Oprawa: miękka
Wymiary (mm): 246 (wysokość), 171 (szerokość)
Papier:
Kolor:
Opisywane kluby: Pogoń Szczecin
Opisywane dyscypliny: piłka nożna
Statystyki, tabele: nie
1. Gdyby wtedy przyszedł ktoś z Pogoni, pewnie wznowiłbym karierę
2. Musicie wyjść! Król Hiszpanii czeka
3. Nie zasłużyłem na tak piękne pożegnanie
4. Nazwisko nazwiskiem, ale Pogoń jest najważniejsza
5. Połóż się i udawaj, że cię boli, a my znajdziemy szkło
6. Bekus, co w jednym sezonie grał w trzech klubach
7. Pokolenia Bieli
8. Pół nocy spędzone w szafie
9. Gdyby nie Pogoń, pewnie do dziś siedziałbym we Włoszech
10. Bramka numer 299, 7 meczów bez gola, zima i dopiero 300. trafienie
11. Synek, nie zesrałbyś się w portki?
12. Bogaty, co gonił za golami
13. Nie masz stówy? Za pięć dych też polecę!
14. W Weronie wyglądaliśmy jak handlarze
15. Wchodził Marian i orkiestra przestawała grać
16. Chodź, potańczymy, bo co innego nam zostało?
17. Biegłem z wielkim telefonem przy uchu, a obok latały ławki
18. Jeden z wnuków ma na imię Florian
19. Kałuża! Duża? Józek Kałuża!
20. Nie jestem Andrzej
21. Na sobie dwie albo trzy koszulki, ale kiedyś i tak zabrakło
22. Ta kwota to w jakiej walucie?
23. Jesteś wyrzutkiem, ale trwasz na przekór wszystkim
24. Junior, nie trenuj mnie tak!
25. Załóżmy cel i mówmy o nim głośno
26. Pogoń pierwsza w Polsce miała trenera od bramkarzy
27. Żaden inny klub nie miał swojego artysty
28. To dzieci są moim szefostwem
29. Pierwszy reprezentant z okręgu szczecińskiego
30. Kary nie będzie, jak nie przegracie z Legią!
31. Pepiki, musicie dużo biegać i walczyć
32. Na Dolny Śląsk zamiast do papieża
33. Syria? Pojadę nawet z gipsem na nodze.
34. Pan Elegancja uderzał z rotacją
35. Jak nie wiecie, co zrobić z piłką, grajcie ją do Adama
36. Tam węgiel był wyciągany spod ziemi, a u nas już tylko przewożony statkami
37. Trener rywali aż krzywo na mnie spojrzał
38. Żona wysłała męża na zakupy do stolicy
39. Działacze respektowali umowę z moimi rodzicami
40. Do Niemiec nawet na Wszystkich Świętych
41. Aj, Jezus Maria! Ten chłopak jest cudowny!
42. Srebrny medal, którego nie było
43. Nie ma sianka, nie ma granka!
44. Rondak i salto były jego znakiem rozpoznawczym
45. Drużyna wraca do Szczecina. To mój warunek
46. Chciałem spuścić ŁKS z ligi
47. Faul na czerwoną? Dobrze zrobiłeś, a za mecze z pauzą i tak ci zapłacimy
48. Opiekowałem się przyszłymi Mistrzami Europy przez trzy dni
49. Uwielbiałem wskoczyć na płot i cieszyć się z kibicami
50. Usiąść na nowym stadionie i powiedzieć: wreszcie jest
51. Na obozie nie dotknęli piłki... ani razu!
52. Jak piłkarz fotoreporterowi żebra połamał
53. Każdy naród ma w swojej historii okres parszywych rządów
54. Mów mi cześć, nie mów mi dzień dobry
55. Samolotem, ale bez rezerwowych
56. Nie zawsze z boiska schodzi słabszy zawodnik
57. Narodowy Dzień Robaka
58. Z Częstochowy do Nowego Jorku
59. Przyjechać, stanąć w sektorze gości i zaśpiewać
60. Po co dzwonisz drugi raz?
61. Ratowałem wicemistrzostwo, choć mogliśmy być Mistrzem Polski
62. 1948 - naszej historii to początek jest
63. Pieniążki nam pomogły, a dokumenty odsyłamy. Powodzenia w I lidze!
64. W Pogoni jak w rodzinie... i to nie tylko z Jurkiem
65. Kazali chodzić z pałkami i bić ludzi
66. Nie ma pan szans wrócić do piłki
67. Wawrowski, pij mleko, do Musiała ci daleko
68. Dla niego byli końcem, dla mnie byli początkiem
69. Monsieur Derendarz sam szył piłki
70. Co ty mi będziesz mówił, to przecież mój ojciec