W promocji
Czarni Lwów Historia I Lwowskiego Klubu Sportowego
- Autor: Michał Kawęcki
- Rok wydania: 2020
- ISBN: 978-83-956705-0-3
- Liczba stron: 420
Czarni Lwów byli najstarszym polskim klubem piłkarskim. Rozegrali pierwszy międzynarodowy mecz na ziemiach polskich. Organizowali rozgrywki piłkarskie przed odzyskaniem niepodległości, współtworzyli Polski Związek Piłki Nożnej oraz Ligę.
Autor:
Michał Kawęcki
Wydawca: Michał Kawęcki
Rok wydania: 2020
ISBN: 978-83-956705-0-3
Liczba stron: 420
Oprawa: twarda
Wymiary (mm): 250 (wysokość), 176 (szerokość)
Papier:
Kolor:
Opisywane kluby: Czarni Lwów
Opisywane dyscypliny:
Statystyki, tabele:
Marka
Autor
Michał Kawęcki
Zapytaj o produkt
Opinie o Czarni Lwów Historia I Lwowskiego Klubu Sportowego
5.00
Liczba wystawionych opinii: 2
52
40
30
20
10
Kliknij ocenę aby filtrować opinie
5/5
Opinia potwierdzona zakupem
Okładka zachęca do zajrzenia do środka. Pierwsze wrażenie przy przerzucaniu kartek pozytywne – sporo ciekawych zdjęć. Jednak dramat zaczyna się po zabraniu się za czytanie. Na str. 12 straciłem cierpliwość widząc „tabelę wszechczasów”. Tak poważny błąd, jak to mogła przepuścić korekta? Z ciekawości szukam informacji o korekcie. A tu w stopce jej brakuje, jak i innych danych. Wydawca nie chce się przyznać do tego, kto odpowiada za niechlujne zredagowanie tekstu i niewybaczalne błędy typograficzne?
Niestety, czytanie skończyłem na 12. stronie. Dalej tylko wybiórczo kartkowałem i niestety, przekonałem się, że autor i ewentualna korekta, jeśli była, nie panowali nad tekstem. Błędy są już w niepełnej stopce (tytuły dzienników i czasopism bez cudzysłowów, rażąca za duża spacja przed Jakubem Malickim). Generalnie całość dyskwalifikują wiszące spójniki. Poza tym m.in. niechlujnie są zapisywane cudzysłowy (np. na str. 182-183 brakuje cudzysłowu na zakończenie cytatu, a w cytowanym tekście nie wyróżniono cytatów w cytacie np. cudzysłowem o ostrzach skierowanych do środka).
Wreszcie trudno się czyta tekst, gdy na całej stronie brakuje akapitu. Oczywiście można to wybaczyć, gdy autor wiernie trzyma się oryginalnej pisowni (np. na str. 27, 44, 105 i 295). Ale przecież niekoniecznie musiał wybrać cytat na całą stronę. A w miejscach, gdy cytaty przerywa krótkimi opisami, aby poprawić czytelność tekstu mógł zastosować akapity (np. na str. 132). Poza tym autor gubi się w tekście, który nie jest cytatem. Powinien w nim używać współczesnej pisowni. Tymczasem niektórych wyrazów nie poprawia i używa przedwojennej pisowni, jak w cytatach (np. str. 119: „funkcjonarjuszy”, „Czarni pokonali drugi Pogoń”; na str. 296: „prawem skrzydle”, „lewem”; na str. 338: kilka zdań opisowych między cytatami jest prawdopodobnie też cytatem – nie są bowiem poprawnie zredagowane i podobnych przykładów jest więcej). Z kolei na str. 81-82 cytat wyróżniono również szarym kolorem. Chociaż nie do końca, gdyż za tekstem kursywą pozostało szare zdanie opisowe. Niezbyt szczęśliwie połączono też opis z cytatem np. na str. 248.
Szkoda dużego nakładu pracy. Zabrakło może doświadczenia w redagowaniu. A może trafił się czytelnik, który zbyt wiele wymaga? Wcale nie! Przecież razem z pierwszym tomem historii Czarnych Lwów kupiłem jeszcze cztery książki: „Remanent” Jerzego Chromika, „Stulecie przeszkód” Daniela Lisa, „Szkołę falenicką” Stefana Szczepłka i „Polską kulturę fizyczną i turystykę w czasach zaborów i II Rzeczypospolitej” pod redakcją Dobiesława Dudka. I do tych czterech książek nie mam żadnych krytycznych uwag.
Napisz swoją opinię